* oczami Sylvii *
- Harry.? Ile razy mam się jeszcze pytać.!- powiedziałam- O czym tak intensywnie myślisz.?
- Tak, tak. Już niedaleko.- odpowiedział bez zastanowienia.
Szliśmy ( w ludzkiej postaci ) za Harry'm od godziny. Nie odezwał się do nas słowem, aż do teraz.
Seth ( wyraźnie rozbawiony sytuacją ) popchnął zamyślonego bruneta. Chłopak z impetem walnął głową w drzewo i upadł na ziemię.
Szatyn nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
- Seth.!- spojrzałam na niego surowo.
- Oj przestań. Dobrze mu to zrobi.
Pomogłam Harry'emu wstać. Chłopak spojrzał na mnie wdzięcznie i zwrócił się do Seth'a.
- Dalej jesteś zazdrosny.?- wskazał na mnie. - Myślałem, że już to sobie wyjaśniliśmy. - po chwili dodał.- Ooo... już wiem co jest grane.!- poruszył zabawnie brwiami.
Seth rzucił się na Harry'ego z pięściami. Oboje sturlali się po zboczu górki i zniknęli mi z oczu.
- Z nimi, to jak z dziećmi.- westchnęłam i ruszyłam przed siebie.
* Oczami Dalii *
Obudziłam się na fotelu w jasnym pokoju.
Ściany były koloru beżowego, a meble miały odcień kawy z mlekiem. Fotel na, którym siedziałam był skórzany i bardzo wygodny.
Na drugim końcu pokoju siedział Conor wpatrując się we mnie.
- Czego chcesz.?- spytałam wrogo.
- Niczego. Pomyślałem, że nie miło się siedzi w celi.- powiedział z... czułością.!?
- Hahahaha... Takie bydlaki jak ty nie robią nic dobrego.- wyśmiałam go.
- Ludzie się zmieniają Dalio.- powiedział spokojnie.
- Właśnie ludzie, nie istoty nadnaturalne. Więc mów czego chcesz.!- podniosłam głos.
Conor podniósł swoje cztery litery i podszedł do mnie.
Położył dłonie na oparciu fotela i niebezpiecznie zbliżył swoją twarz do mojej. Co on kombinuje.?
Nagle poczułam jego zimne usta na moich. No nie.! Teraz to ten idiota przesadził.!! Za nic w życiu nie miałam zamiaru odwzajemniać jego '' pocałunku ''
Wykorzystałam chwilę, jego nieuwagi i odepchnęłam go od siebie z całej siły.
Conor poleciał na szklany stół, który o dziwo nie roztrzaskał się. Szybko rzuciłam się do wyjścia. Kopniakiem otworzyłam drzwi. Musiałam wybrać czy skręcam w prawo czy w lewo.
Szybko skręciłam w prawo. Były tam tylko jedne drzwi i do tego zamknięte.
- Zły wybór złotko.- Usłyszałam za sobą oschły głos.
Conor odwrócił mnie tak, że byłam twarzą do niego. Złapał mnie za szyję i uniósł do góry.
- Mów gdzie jest Archanioł Stella.!
- O Stelli nie ma.? I dobrze wam tak.!
- Mów gdzie ona jest.!- wrzasnął potrząsając mną.
- Nie wiem.!
W tej chwili Archanioł zamachnął się i poczułam potężne uderzenie w żuchwę.
Conor mnie puścił i poleciałam za ziemię. Zaczęłam pluć krwią na jego stopy i białe spodnie.
Skrzydlaty frajer złapał mnie za włosy i zaczął iść w stronę piwnicy nie zważając na moje wrzaski.
Kiedy dotarliśmy do piwnicy idiota uniósł mnie za loki tak, że spojrzałam mu w oczy. Wykorzystałam moment i naplułam mu na twarz. Conor spojrzał na mnie z furią w oczach.
- A teraz nędzna szmato już NIGDY stąd nie wyjdziesz.!- oznajmił wściekły.- Zdechniesz tu z głodu.
Wrzucił mnie niedbale do celi i odszedł, a ja zaniosłam się płaczem.
Rozważałam myśli o samobójstwie poprzez zbyt długie trzymanie krat.
Podjęłam już decyzję...
<<~~>>
I co sądzicie o tym rozdziale.? Miałam go wpisać wcześniej, ale nie było czasu bo trzeba było się uczyć ;(. Pamiętajcie prosta zasadę czytasz=komentujesz. Bardzo dziękujemy tym dziewczynom co na bieżąco czytają i komentują naszego bloga. Troszkę krótki wyszedł. No niestety jakoś tak. xd Pozdrawiamy ;)
Właśnie znalazłam twojego bloga i to pierwszy rozdział jaki przeczytałam ale powiem jedno słowa " szli w ludzkiej postaci " sprawiły że mam ochotę przeczytać więcej ! :D
OdpowiedzUsuńWszystko co nie jest ludzką postacią mnie fascynuje ! :D
Rozdział krótki ale właśnie taki najlepiej się czyta więcej tajemniczości i w ogóle ;D
Ładny wygląd bloga który zacheca do czytania :)
A teraz zabieram się za resztę i zostanę tu na dłużej :D
zapraszam do mnie :
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Przyciągający tytuł i ogólnie wciąga bardzo!! Zmykam czytać kolejne rozdziały i zapraszam do mnie - http://harrystylesfanfictionzuzia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń