sobota, 22 marca 2014

Rozdział 3.

*Oczami Dalii*
    
      Gdy weszłam do sholi Hazzy przy mnie już nie było. Poszłam do szafki po książki. Gdy sięgałam po nie, wpadła na mnie moja przyjaciółka Bri.
- Hej. - przywitała się.
-No hej.
- Widziałaś tego nowego z lokami na głowie? Co za ciacho!!! - mówiła podekscytowana Bri.
- Taa... Widziałam go. Nic szczególnego. - skłamałam.
     Czułam na mojej twarzy gorące rumieńce.
- To czemu się czerwienisz, jak o nim wspominam? - spytała ze złośliwym uśmieszkiem dziewczyna.
- Emm... Sorka, muszę już iść na demonologię - powiedziałam odchodząc.
- No dobra. Słyszałam, że Loczek też ma teraz demonologię. - Puściła do mnie oczko i odeszła śmiejąc się.
     Niezadowolona powędrowałam do klasy i zajęłam swoje miejsce na końcu.
     Zaczęłam uczyć się w obawie, że nauczyciel zrobi kartkówkę.
      Niespodziewanie usłyszałam przy uchu dobrze mi znany głos.
- Cześć Dalia.
- Hej Hazz. - powiedziałam niezadowolona.
- Twój ojciec ogłosił zebranie po trzeciej lekcji. Mamy się tam pokazać. - mówił przewracajac oczami.
- Ciekawe, co tym razem wymyślił. - powiedziałam ironicznie.
    W tym momencie do klasy wszedł Pan Wargal.
...
      Po trzech lekcjach wyszłam ze szkoły w kierunku Placu Zebraniowego. Przeciskałam się przez tłum zgromadzonych, by stanąć blisko podestu. Niedaleko zauważyłam Harry'ego, przy którym nie mogłam racjonalnie myśleć.
- Drodzy poddani! Dostałem informację od naszych zwiadowców, że w Coldwater ma odbyć się niedługo wielki mecz! - powiedział ojciec.
- I co z tego? - zapytał Carlos.
- Może dasz mi dokończyć? - zapytał sarkastycznie Lucyfer. - Więc, jak już mówiłem, odbędzie się niemały mecz. Muszę zbadać, jak się mają sprawy na ziemi, dlatego zabiorę ze sobą Harry'ego, Carlosa, Alana, Luka i moją córkę Dalię. - Wskazał na mnie palcem i dodał - Nie schrzań tego.
    No i ja to rozumiem!!! Dalia wkracza do akcji! Będzie się działo, oj będzie.
     Harry też idzie na ziemię. Mam nadzieję, że nie stracę przy nim rozumu.

*Oczami Silvii*
   
       Po szkole, razem z Bellą wybraliśmy się do Milesa. Mieszkał daleko od szkoły, ale spacer dobrze nam zrobił.
    Bella zapukała i zrobiła krok w tył. Po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stała wysoka, zgrabna blondynka. Bells i ja spojrzałyśmy na siebie.
- Cześć. Jestem Monic. - powiedziała z uśmiechem. - Wy pewnie jesteście Silvia i Bella.
- Jest Miles? - zapytałam.
- Miles? Yyy... Niee. Wyszedł gdzieś.
- A można wiedzieć, skąd się znacie? - powiedziała Bells.
- My... Z... Emm... Jestem jego kuzynką. - mówiła ze sztucznym uśmiechem.
- Choć Vi. Milesa "nie ma", więc nic tu po nas. - zaśmiała się brunetka.
- Do zobaczenia! - krzyknęła za nami Monica.
-Tobie też się wydawało, że ona coś kręci? - zapytała mnie Bella, gdy się oddaliłyśmy.
- Na kilometr śmierdziało od niej kłamstwem.
     Chodziliśmy jeszcze godzinę po mieście. Odprowadziłam Bells pod dom i ruszyłam na autobus powrotny.
      Szłam starszą częścią Coldwater. Nie mieszkało tu zbyt dużo ludzi.
     Miałam wrażenie, że nie jestem sama. Poczułam lekki odór siarki.
     Odwróciłam się i poczułam mocne uderzenie w brzuch. Poleciałam prosto w stertę kartonów stojących w przerwie między blokami. Chciałam wstać, ale czyjś żelazny uścisk zacisnął się na moim gardle. Ciemna postać podniosła mnie i przyparła do muru. Zobaczyłam jedynie intensywnie czerwone oczy i czarną szatę do ziemi z ogromnym kapturem naciągnięty na głowę postaci.
      To był Łowca Lucyfera - jeden z silniejszych Demonów.
      Potwór zbliżył swoją twarz do mojego ucha. Poczułam chłód jego oddechu, gdy zapytał:
- Mecz, która to szkoła?
      Nic nie mówiłam. Nie mogłam. Patrzyłam na zmorę ze złością i odrazą.
     Łowca wstrząsnął mną i zadał to samo pytanie.
- Nic ci nie powiem frajerze! - warknęłam.
    Czarna postać wyciągnęła do mnie kościstą dłoń z długimi pazurami i przystawiła ja do mojej twarzy.
     Usłyszałam potworny śmiech Łowcy. Zamachnął się i już miałam krzyknąć z bólu, ale nic mi się nie stało.
      Zmora wydarła się i puściła moje gardło. Od razu zmieniłam postać na wilczą i miałam zamiar skoczyć na Łowcę, ale ktoś mnie wyprzedził.
    Wielki, czarny wilk rzucił się na zmorę. Widziałam błysk kłów, krew, strzępy szmaty i futra. W mroku ledwie rozróżniałam kształty obu postaci.
      Walczyli zawzięcie, aż zjawa odeszła. Po prostu rozpłynęła się.
     Wilk jeszcze chwilę powęszył i spojrzał na mnie. Miał duże, piwne oczy.
     W naszej watasze nie ma czarnego wilka.
     W tej chwili ogarnął mnie strach, ale byłam gotowa do walki
.
- Nic ci nie jest?- zapytał wilk w myśli. ( Wilki mają zdolności telepatyczne )
     To pytanie kompletnie mnie zdziwiło. Przecież jesteśmy wrogami!
      Zorientowałam się, że Wilk czeka na moją odpowiedź.

- Wszystko w porządku.- odparłam.
- To dobrze.- powiedział i już go nie było.

3 komentarze:

  1. Od razu mówię ,że przepraszam za to ,że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału ale myślałam ,że mój telefon dodał ten cholerny komentarz jednak coś mu się odwidziało. Także wszelkie zażalenia składaj do mojego telefonu ,który jest okropny ;D.
    Co do rozdziału to... Wow... Mówię serio. Intryguje mnie każde wasze/twoje słowo. Dosłownie wszystko mi się tu podoba :D. Zaciekawiła mnie postać czarnego wilka jak i Harry ,który pojawia się znikąd. Wow, chyba pierwszy raz zwróciłam uwagę na te postaci co trzeba :D.
    Podoba mi się również pomysł z tym ,że wilki porozumiewają się telepatycznie. Faktem jest to ,że gdzieś już o tym czytałam ale jeszcze chyba nigdy nikt nie użył tego w praktyce (przynajmniej w powieściach ,które ja czytałam). Chociaż... Nie wiem, w każdym razie bardzo podoba mi się ten pomysł ;).
    Czekam na następny rozdział i życzę powodzenia w blogowaniu!
    Black Star

    P.S. Mogłabyś jeszcze wyłączyć weryfikację obrazkową? :) Z telefonu trudno jest mi wtedy dodawać komentarze ;D.

    czego-oczy-nie-widza.blogspot.com <-------- pojawił się już trzeci rozdział!
    czarna-otchlan-pustki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa i za to, że komentujesz. Dajesz nam motywację do pisania.
      Mogę ci zdradzić, że jesteśmy do przodu z rozdziałami i akcja się rozwinie. ;)
      Kolejny rozdział dodamy jutro. ;3

      Usuń
  2. Pomocy nie mogę znaleźć słów żeby opisać rozdział :************************
    Pozdwienia

    OdpowiedzUsuń